Coś poszło nie tak z endoprotezą… i to bardzo nietypowo.
Jesteśmy współautorami artykułu, w którym opisano ciekawy przypadek uszkodzenia główki endoprotezy stawu.
Wszystko zaczęło się od zaobserwowania w badaniu klinicznym poważnego uszkodzenia główki wykonanej ze stopu kobaltu, co doprowadziło do metalozy – czyli odkładania się metalicznych cząstek w tkankach otaczających implant.
Aby dokładnie zbadać problem, przeprowadzono szereg analiz na usuniętym implancie: od oględzin makroskopowych i mikroskopowych, przez mikroanalizę składu chemicznego metodą EDS, aż po tomografię komputerową panewki i trójwymiarowy skan uszkodzonej główki. Wyniki jednoznacznie wskazały, że głównym winowajcą zużycia było zużycie abrazyjne, czyli ścieranie spowodowane przez twarde cząstki bioceramiki z tlenku glinu (Al₂O₃). Te cząstki, w wyniku działania sił w stawie, wbiły się w powierzchnię wkładki panewki wykonanej z polietylenu i działały jak papier ścierny – skutecznie niszcząc metalową główkę. Co ciekawe, cząstki bioceramiki pochodziły z materiału użytego wcześniej do wypełnienia ubytków kostnych podczas wcześniejszego leczenia.
Wniosek? Przy planowaniu operacji – zwłaszcza rewizyjnych – trzeba brać pod uwagę historię leczenia i dobór materiałów, zwłaszcza jeśli w leczeniu użyto wcześniej porowatych materiałów ceramicznych. To ma ogromne znaczenie dla trwałości i bezpieczeństwa endoprotez.